Jeśli chodzi o długość wpisu, czytanie w sieci ma to do siebie, że głównie skanujemy i scrollujemy. I tak czytelnik dojdzie do tego, co chce, a w tym wpisie łatwo scrollować i przesłuchiwać kawałki. Pisałbym tak, jak uważasz, bez sztywnego trzymania się wytycznych (3-4 zdania), stawiałbym regularność nad szlifowaniem formy do doskonałości. Forma się ukształtuje, jestem przekonany.
Dla mnie już jest ukształtowana i właśnie lecą u mnie kolejne kawałki z poleceń, aktualnie Oxford Drama.
To chyba normalne, że z biegiem lat i nowymi sprawami, pracą, nie jest tak łatwo pisać jak wtedy, gdy miało się mniej na głowie. Nie ma co się dręczyć. Jeśli chodzi o czytanie, to lubię dwie rzeczy. Pierwsza to dłuższy tekst o jednym artyście lub zjawisku - trudniej napisać, ale jak wiesz, że coś jest świetne, to wiesz i jedziesz. Bo musisz. W takim tekście łatwiej poobcować z oryginalnością Twojego myślenia o muzyce i pisania, przyjemnie się czyta, to coś otwiera. Druga rzecz to, z ociąganiem, krótkie rekomendacje, typu właśnie dwa zdania. Może też być parę zdań info i te właśnie dwa wrażeń, czegoś co znalazłeś w jakiejś muzyce. Po prostu spotykasz ziomka na ulicy, w biegu, i mówisz mu sprawdź to, jest takie i takie. Lecisz dalej.
dzięki Jacku za Twój insight i za komentarz! wezmę to pod uwagę, z autopsji też skłaniam się ku takiemu podziałowi i chciałbym spróbować w ten sposób się skupić na pisaniu. dzięki za support :))
Jeśli chodzi o długość wpisu, czytanie w sieci ma to do siebie, że głównie skanujemy i scrollujemy. I tak czytelnik dojdzie do tego, co chce, a w tym wpisie łatwo scrollować i przesłuchiwać kawałki. Pisałbym tak, jak uważasz, bez sztywnego trzymania się wytycznych (3-4 zdania), stawiałbym regularność nad szlifowaniem formy do doskonałości. Forma się ukształtuje, jestem przekonany.
Dla mnie już jest ukształtowana i właśnie lecą u mnie kolejne kawałki z poleceń, aktualnie Oxford Drama.
Dzięki wielkie za Twoją perspektywę! I cieszę się, że znalazłeś coś dla sb do słuchania :))
Dzięki za polecenia! Czekam na kolejne :)
To chyba normalne, że z biegiem lat i nowymi sprawami, pracą, nie jest tak łatwo pisać jak wtedy, gdy miało się mniej na głowie. Nie ma co się dręczyć. Jeśli chodzi o czytanie, to lubię dwie rzeczy. Pierwsza to dłuższy tekst o jednym artyście lub zjawisku - trudniej napisać, ale jak wiesz, że coś jest świetne, to wiesz i jedziesz. Bo musisz. W takim tekście łatwiej poobcować z oryginalnością Twojego myślenia o muzyce i pisania, przyjemnie się czyta, to coś otwiera. Druga rzecz to, z ociąganiem, krótkie rekomendacje, typu właśnie dwa zdania. Może też być parę zdań info i te właśnie dwa wrażeń, czegoś co znalazłeś w jakiejś muzyce. Po prostu spotykasz ziomka na ulicy, w biegu, i mówisz mu sprawdź to, jest takie i takie. Lecisz dalej.
dzięki Jacku za Twój insight i za komentarz! wezmę to pod uwagę, z autopsji też skłaniam się ku takiemu podziałowi i chciałbym spróbować w ten sposób się skupić na pisaniu. dzięki za support :))
Super, że wróciłeś :)
Teraz chyba też muszę...
czekam!
Witamy z powrotem 🥰
;*
I liked Kosmonauci, lots of groovy Jazz in Poland!